- Historia jest naszą nauczycielką - twierdzi Dariusz Kalina, znany świętokrzyski historyk i autor wielu publikacji. To dzięki niemu mieszkańcy miast i wsi w powiecie kieleckim poznają historię swojej ziemi. To on zagląda do szaf naszych przodków i mówi nam, co jedli, jak żyli.

Dariusz KalinaSpod jego pióra wyszły 74 publikacje, w których niejeden miłośnik historii regionu świętokrzyskiego mógł poznać mało znane fakty dotyczące naszej małej ojczyzny. Jest autorem książek i artykułów dotyczących m.in. gmin: Pierzchnica, Chęciny, Daleszyce, Morawica, Mniów, Nowiny, Raków, Chmielnik, Łagów. W jednej z ostatnich książek Dariusz Kalina opisuje dzieje dwóch siostrzanych wsi leżących w połowie drogi z Chęcin do Kielc, czyli Szewc i Zawady w gminie Nowiny. W wydawnictwie opublikowana została między innymi nieznana dotąd mapa przedstawiającą lokalizację wsi.

- Trzeba wiedzieć, gdzie i jak szukać. Tę mapę znalazłem w archiwum w Radomiu. Wiele interesujących informacji możemy znaleźć przede wszystkim w archiwach, w dokumentach dotyczących ubezpieczeń, spisów, dróg czy kolei - mówi Dariusz Kalina. - Na pewno przyda się też znajomość języka łacińskiego. Wiele oficjalnych dokumentów, szczególnie kościelnych, powstało w tym języku. - W liceum zastanawiałem się, do czego będzie mi potrzebna ta wiedza. Nauka na pamięć czasowników była czymś okropnym - opowiada historyk, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.

Książki badacza dziejów miejscowości i zabytków są znane za granicą. Jego prace są doceniane przez lokalne społeczności. Za odkrywanie przeszłości Chęcin otrzymał tytuł Honorowego Obywatela tego miasta. Jest również uznany przez władze Łagowa za „Przyjaciela Łagowa”, a władze PTTK wręczyły mu tytuł Honorowego Przewodnika PTTK. Stale współpracuje z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Kielcach, uczestniczył w przygotowaniu Programu Opieki nad Zabytkami Województwa Świętokrzyskiego.

Pan Dariusz jestem członkiem: Związku Historyków Polskich, Kieleckiego Towarzystwa Naukowego, Stowarzyszenia Ochrony i Tradycji Genius Loci „Karczówka”, współzałożycielem i wiceprezesem Towarzystwa Miłośników Ziemi Chęcińskiej, wiceprezesem Stowarzyszenia Szlak Braci Polskich, Włoszczowskiego Towarzystwa Naukowego oraz Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach. Współpracuje ponadto z Polską Akademią Umiejętności w Krakowie.

Swoją wiedzą potrafi zaciekawić niejedną osobę. Jest w stanie odpowiedzieć na wiele nurtujących nas pytań: dlaczego wzdłuż drogi spotykamy krzyże, czy chłopi jedli szynkę i sól? Zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia o naszej ziemi. Odwiedzających nasz region gości z Włoch zaciekawił opowieścią o ich królu Wiktorze Manuelu II i jego powiązaniach z powiatem kieleckim. - Babcia króla Franciszka Krasińska urodziła się pod Kielcami w Maleszowej - tłumaczy pan Dariusz.

- Inklinację do historii miałem od dzieciństwa - wspomina. Od czasów studiów był społecznym konserwatorem zabytków. Jego pierwsza publikacja, przygotowana wspólnie
z dr. Eugeniuszem Kosikiem, dotyczyła zamku w Piekoszowie. - Moje zainteresowania zwróciły uwagę dyrekcji Regionalnego Ośrodka Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego. Byłem zapraszany do współpracy, konsultacji, organizacji spotkań naukowych.

Co ciekawe, jedno z najciekawszych i zupełnie nieoczekiwanych odkryć archeologicznych ostatnich lat naszego regionu nie obyło się bez udziału historyka. W gminie Nowiny natrafiono na ślady grodu z czasów Władysława Łokietka. Na jego trop w 2005 roku wpadł pan Dariusz w czasie weryfikacji zabytków i stanowisk archeologicznych województwa świętokrzyskiego, zleconej przez Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków.

Gdyby nie pomoc pana Dariusza nie powstałby pomnik pomordowanych mieszkańców wsi Szałas w gminie Zagnańsk. To on przeprowadził śledztwo historyczne i ustalił nazwiska ofiar, które potem oficjalnie zgłosił do Instytutu Pamięci Narodowej. Nazwiska te widnieją obecnie na pomniku upamiętniającym pacyfikację wsi.

Pan Dariusz nie tylko potrafi odkopać wiele historycznych faktów. Jest miłośnikiem przyrody i zwierząt, wegetarianinem. Jego ulubionym środkiem transportu jest rower, bo pozwala obserwować otaczający świat. Nasz bohater potrafi wczesnym rankiem wyjechać z Kielc i pokonać dziesiątki kilometrów, by dotrzeć do miejsca, o którym akurat pisze. Jazda na rowerze pozwala mu zachować nie tylko zdrowie, ale i wyostrzyć zmysł obserwacji.

Gdy przyglądałam się pracy Dariusza Kaliny, przyszły mi na myśl pierwsze wersy wiersza Wieś dziewiętnastowiecznego polskiego bajkopisarza Stanisława Jachowicza: „Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie”...