Przed zbliżająca się sesją Rady Powiatu obradowała Komisja Zdrowia, Rodziny i Spraw Społecznych.

W obradach komisji udział m.in. wzięli członek Zarządu Powiatu w Kielcach Stefan Bąk oraz skarbnik powiatu Anna Moskwa.

Informację o sytuacji sanitarnej w powiecie przestawiła Grażyna Majewska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kielcach.

Działalność Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Kielcach w ubiegłym roku skierowana była na ochronę zdrowia ludzkiego przed niekorzystnym wpływem szkodliwości i uciążliwości środowiskowych oraz zapobieganie chorobom, w tym zakaźnym i zawodowym.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach w swoim raporcie oceniała między innymi jakość wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi.

- Mieszkańcy powiatu kieleckiego zaopatrywani są w wodę z 58 wodociągów. Pobieraliśmy około 500 próbek do badań fizyko - chemicznych oraz mikrobiologicznych. Wydaliśmy 113 różnego rodzaju decyzji, w tym o braku przydatności wody do spożycia przez ludzi - wyliczała. - Zdarzały się przypadki krótkotrwałego zanieczyszczenia mikrobiologicznego.

Skontrolowano obiekty użyteczności publicznej, których w ewidencji sanepid ma 852. Przeprowadzono 205 kontroli sanitarnych w 191 obiektach, wydano 31 decyzji administracyjnych, tytuł wykonawczy i postanowienie o nałożeniu grzywny. Według informacji ogólny stan sanitarny obiektów użyteczności publicznej oceniany jest jako dobry. W większości przypadków kontrole sanitarne miejsc okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli, kąpielisk, basenów oraz obiektów związanych z turystyką nie wykazały nieprawidłowości.

W 2021 roku sanepid skontrolował 83 zakłady pracy, gdzie łącznie zatrudnionych jest 2365 pracowników.

Sekcja Nadzoru Przeciwepidemicznego PSSE w Kielcach podobnie jak w latach poprzednich realizowała zadania m. in. z zakresu nadzoru epidemiologicznego nad chorobami zakaźnymi.

Zarówno jak i członek Zarządu, jak i radni podziękowali Grażynie Majewskiej jak i wszystkim pracownikom za ciężką prace podczas trwania pandemii. - To był ciężki okres, niech nie wraca - skwitowała.

W trakcie spotkania radni dopytywali o kary nałożone na starostwo przez wojewodę z tytułu nieterminowych wydawanie pozwoleń na budowę.

- Na tą chwilę mamy do zapłacenia 268 tysięcy złotych za sześć decyzji. Są to postanowienia wojewody, od których się odwołujemy. Póki nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia, musimy zapłacić, by nie zapłacić odsetek - wyjaśniała skarbnik Anna Moskwa. Wcześniej starostwo zapłaciło kar na kwotę 159 tys. zł.

- Dotyczy to okresu w którym panował covid. Część pracowników było izolowanych z powodu choroby, część kobiet wykorzystywało opiekę nad dziećmi. Te czynniki spowodowały, że Ne mieliśmy pracowników w wydziale. Co ciekawe, w czasie pandemii nastąpił olbrzymi wniosków o pozwolenia na budowę. O ponad tysiąc w ciągu jednego roku. Zatrudnienie kolejnych osób złagodziło na chwile pracę wydziału - wyjaśniał Stefan Bąk. - Nie zrozumiałe jest dla nas, dlaczego przepisy covidowe objęły inne wydziały, a nie budownictwo.

Radnego Roberta Kaszubę interesowało to czy pracownicy, kierownicy, dyrektor zgłaszali przełożonym braki kadrowe.

Sprawą ma zająć się komisja rewizyjna.