Kielce pamiętają o tragicznych losach swoich mieszkańców, którzy 84 lata temu trafili na Syberię. Miasto wspólnie oddaje hołd ofiarom pierwszej masowej deportacji, odnotowując ten smutny rozdział w historii Polski.
- W sobotę odbędzie się ceremonia upamiętniająca pierwszą deportację Polaków na Syberię.
- W tym roku przypada 84. rocznica tych tragicznych wydarzeń.
- Mieszkańcy Kielc mają okazję uczestniczyć w wydarzeniach organizowanych przez lokalne instytucje i stowarzyszenia.
W najbliższą sobotę, 10 lutego, o symbolicznej godzinie 11:00, Kielce zamierzają uczcić pamięć swoich przodków, którzy zostali brutalnie wyrwani z rodzinnego kraju i zesłani w nieznane. Uroczystości rozpoczną się przy pomniku Matki Polki Sybiraczki, który stał się miejscem pamięci i refleksji nad dramatycznymi wydarzeniami sprzed lat.
Wspomnienie losów deportowanych na Syberię oraz słowa wstępu wygłosi dr Robert Piwko, naczelnik Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Następnie Klaudia Zdeb, zdolna uczennica z Zespołu Szkół Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika w Kielcach, przedstawi rys historyczny tych wydarzeń. To ważny moment dla młodego pokolenia, by zrozumieć przeszłość i budować przyszłość z pamięcią o historii.
Moment zadumy i modlitwa w intencji ofiar zostaną poprowadzone przez ks. dr Tomasza Gocla. Kapelan "Kieleckiej Rodziny Katyńskiej" oraz Związku Sybiraków w Kielcach jest przewodnikiem duchowym tego wydarzenia, podkreślając wspólnotę i solidarność w obliczu tragedii. Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie złożenie kwiatów przy pomniku, co stanowi bezsłowny gest pamięci i szacunku.
Refleksja nad przeszłością ukazuje ogrom tragedii, jaka rozegrała się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku. Była to pierwsza z serii deportacji, które miały na celu depolonizację i sowietyzację Kresów Wschodnich. Ocenia się, że wówczas do syberyjskich łagrów trafiło blisko 140 tysięcy Polaków, w tym rodziny wojskowych i urzędników państwowych.
Warunki, w jakich przeprowadzono tę zorganizowaną przez NKWD operację, były dla wielu wyrokiem śmierci. Niewyobrażalne mrozy dochodzące do minus 40 stopni Celsjusza, głód i wycieńczenie spowodowały śmierć co trzeciej osoby. Mimo różnic w oszacowaniach liczby deportowanych - według historyków IPN około 800 tysięcy, a według władz RP na emigracji nawet milion - każda z tych ofiar zasługuje na pamięć i hołd ze strony współczesnych mieszkańców Kielc.
Dzięki takim wydarzeniom jak sobotnie uroczystości, mieszkańcy Kielc mają okazję nie tylko oddać cześć tym, którzy cierpieli, ale również przypomnieć sobie o ważnych lekcjach historii. To przesłanie przekracza pokolenia, łącząc mieszkańców miasta ze wspólnym dziedzictwem. Pamiętanie o przeszłości to fundament, na którym budujemy przyszłe relacje międzyludzkie i tożsamość narodową.
Na podst. Urząd Miasta Kielce