Niedzielne pożary w Kielcach: Strażacy w akcji w Mójczy i na Batalionów Chłopskich
Miniona niedziela była pracowita dla strażaków, którzy stawili czoła dwóm groźnym pożarom. W obu przypadkach szybka reakcja ratowników zapobiegła większym stratom, choć nie obyło się bez poszkodowanych.

Pożar instalacji fotowoltaicznej w Mójczy

Niedzielne popołudnie dla strażaków z regionu rozpoczęło się od wezwania do pożaru w Mójczy, w gminie Daleszyce. Około godziny 13:30 sześć zastępów straży pożarnej ruszyło do akcji, aby ugasić ogień w budynku gospodarczo-garażowym. Pożar wybuchł na poddaszu i dachu budynku, w którym znajdowała się instalacja fotowoltaiczna.

Ratownicy zastosowali prąd wody, aby ugasić płomienie wewnątrz budynku, a panele fotowoltaiczne pokryli specjalną pianą sprężoną, która jest przeznaczona do gaszenia urządzeń pod napięciem. Sytuacja była szczególnie niebezpieczna ze względu na obecność butli z gazami technicznymi wewnątrz budynku. Na szczęście, strażacy zdołali wynieść butle na zewnątrz, zanim były one narażone na wysoką temperaturę.

W trakcie akcji ratunkowej udało się również uratować samochód dostawczy, który strażacy wypchnęli z garażu. Szczęśliwie, w tym incydencie nikt nie ucierpiał.

Pożar domu jednorodzinnego przy ulicy Batalionów Chłopskich

Drugi pożar, do którego doszło tego samego dnia, miał miejsce w Kielcach przy ulicy Batalionów Chłopskich. Około godziny 17:00 sześć zastępów straży pożarnej zostało wezwanych do płonącego domu jednorodzinnego. W wyniku tego zdarzenia poszkodowany został lokator budynku, który został uratowany przez osoby postronne.

Po przybyciu na miejsce, strażacy natychmiast podjęli działania ratunkowe i zajęli się poszkodowanym do czasu przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Równocześnie rozpoczęto gaszenie pożaru, który objął kilka pomieszczeń oraz dach domu.

W związku z akcją ratowniczą, ulice Batalionów Chłopskich i Zakładowa zostały chwilowo zamknięte dla ruchu, co mogło powodować utrudnienia dla mieszkańców.

Reakcja mieszkańców i szybka interwencja straży pożarnej

Oba pożary pokazały, jak ważna jest szybka reakcja zarówno strażaków, jak i mieszkańców. W przypadku pożaru przy ulicy Batalionów Chłopskich, lokator został wyniesiony z płonącego domu przez osoby postronne, co mogło uratować mu życie. Z kolei w Mójczy, dzięki błyskawicznej interwencji strażaków, udało się uniknąć eksplozji butli z gazami technicznymi i uratować wartościowy sprzęt.

Te wydarzenia są przypomnieniem o konieczności zachowania ostrożności i szybkiego reagowania w sytuacjach kryzysowych. Strażacy, mimo niesprzyjających warunków pogodowych, stanęli na wysokości zadania, ratując mienie i zdrowie mieszkańców.

Miniona niedziela była z pewnością dniem pełnym wyzwań dla strażaków, którzy nieustannie czuwają nad bezpieczeństwem naszego regionu. Ich profesjonalizm i poświęcenie zasługują na najwyższe uznanie.


Straż Pożarna w Kielcach