Dachowanie Renault w Daleszycach, śmigłowiec LPR i karetki

Dachowanie pod Daleszycami — trzy osoby w Renault, w tym dziecko, trafiły do szpitala po tym, jak auto przewróciło się na dach; na miejscu lądował śmigłowiec ratunkowy, a strażacy przez ponad dwie godziny zabezpieczali miejsce zdarzenia.
- Zareaguj jak świadek — co wydarzyło się w Daleszycach
- Strażacy i ratownicy działają błyskawicznie — jak wyglądała akcja
Zareaguj jak świadek — co wydarzyło się w Daleszycach
Na drodze pod Daleszycami doszło do poważnie wyglądającego zdarzenia: Renault Megane przewróciło się na dach i zatrzymało częściowo na chodniku oraz pasie jezdni. W pojeździe znajdowały się trzy osoby, w tym dziecko. Drugie auto biorące udział w zdarzeniu — Mercedes — pozostało na jezdni, a w nim podróżowały dwie osoby.
Strażacy i ratownicy działają błyskawicznie — jak wyglądała akcja
Na miejscu interweniowały cztery zastępy straży pożarnej: trzy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP oraz zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej w Daleszycach. Wszyscy uczestnicy wypadku opuścili pojazdy samodzielnie.
Zespół Ratownictwa Medycznego przebadał poszkodowanych; osoby jadące Renault zostały przewiezione do szpitala. Kobieta i mężczyzna z Mercedesa nie wymagali pomocy medycznej.
Na miejsce zdarzenia przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego — załoga LPR koordynowała działania medyczne na miejscu. Strażacy zabezpieczyli i oznakowali miejsce, ustawili na kołach drugi pojazd oraz odłączyli zasilanie z akumulatorów.
Wycieki płynów eksploatacyjnych zostały posypane sorbentem. Droga była częściowo zablokowana przez cały czas trwania działań ratowniczych, które trwały ponad dwie godziny.
Informacje i zdjęcia: archiwum KM PSP w Kielcach
Na podst. PSP w Kielcach
Autor: krystian