Nowe mieszkania w mieście takim jak Warszawa osiągają ceny, które nie przesadzając można uznać za irracjonalnie wysokie. Czy to oznacza, że rynek pierwotny Warszawa Białołęka jest poza naszym zasięgiem? Oferta dewelopera zdaje się przeczyć temu, jakoby rynek pierwotny Warszawa Białołęka nie był na każdą kieszeń. Jak to możliwe?

Zanim przyjrzymy się bliżej propozycją, jakie do zaoferowania mieszkańcom miasta Warszawa ma rynek pierwotny w dzielnicy Białołęka, cofnijmy się nieco w czasie i spójrzmy na historię Białołęki. Na fali sukcesów pierwszych lat rządów Gierka władza Rzeczpospolitej Ludowej ogłosiła konkurs na aranżacje przestrzeni przeznaczonej pod budownictwo mieszkaniowe. Na pustych ścianach Zamku Królewskiego w Warszawie zawisły futurystyczne wizje architektów, którzy w miejsce bloków z wielkiej płyty zaproponowali budynki o różnej wysokości i zróżnicowanych kształtach, które mieściły w sobie mieszkania o zróżnicowanym metrażu, odpowiadające na potrzeby i oczekiwania zróżnicowanych mieszkańców. Domy te nigdy nie powstały. Ich miejsce zajęła wielka płyta z mieszkaniami przypominającymi klatki dla gołębi. Po latach Białołęka została okrzyknięta urbanistyczną utopią, która nigdy tak naprawdę nie spełniła pokrywanych w niej nadziei. A jak wygląda rynek pierwotny Warszawa Białołęka dzisiaj?

Warszawa Białołęka i lokalny rynek pierwotny

Tanie mieszkania na sprzedaż Białołęka rynek pierwotny współcześnie

Współczesny rynek pierwotny w dzielnicy Białołęka charakteryzuje się bardzo przemyślanym i drobiazgowo zaplanowanym projektem urbanistycznym, który ma za zadanie odpowiadać na potrzeby i oczekiwania bardzo zróżnicowanego klienta. I tak, w blokach mieszkalnych znaleźć możemy mieszkania o zróżnicowanym metrażu, a nierzadko również standardzie, które mają odpowiadać na potrzeby singli, rodzin z dziećmi oraz osób poszukujących czegoś znacznie więcej niż zwyczajne M w bloku. Współczesna Białołęka bardzo dobrze odpowiada również na problem z nadmiarem samochodów. Problemy z niedoborem miejsc parkingowych są bolączką większości współczesnych inwestycji mieszkaniowych, w przypadku których deweloperzy na niewielkich działkach starają się „upchnąć” jak najwięcej mieszkań, nie pozostawiając tym samym zbyt wiele miejsca na parkingi czy place zabaw. W konsekwencji tego na rynku pierwotnym nie brakuje obecnie nowych mieszkań na osiedlach mieszkaniowych, które do złudzenia przypominają wielką płytę w miniaturze. Białołęka jest pod tym względem zupełnie inna. Tutaj na rynek pierwotny trafiają mieszkania w budynkach wyposażonych w garaże podziemne, które dodatkowo są posadowione na działkach inwestycyjnych sąsiadujących z terenami zielonymi.

Kolejną bolączką budownictwa z wielkiej płyty był brak odpowiedzi na specyficzne potrzeby osób niepełnosprawnych, zwłaszcza osób niepełnosprawnych ruchowo. Ze względu na brak wind lub wąskie otwory drzwiowe osoby te były dosłownie uwięzione w swoich mieszkaniach, a każda próba wyjścia na zewnątrz przypominała wielką operację logistyczną wymagającą niemałego zaangażowania osób trzecich. Współczesne bloki powstające na terenie Białołęki doskonale odpowiadają także na potrzeby osób niepełnosprawnych. Coś, co kiedyś było rzadkością – winda w blokach dwu oraz trzykondygnacyjnych – tutaj jest swoistym standardem umożliwiającym niepełnosprawnym mieszkańcom swobodne przemieszczanie się po wszystkich kondygnacjach budynku, w raz z parkingami podziemnymi, do których również można zjechać windą.