
Akcja ratunkowa nad jeziorem Szmaragdowym w Kielcach zakończyła się sukcesem! Strażacy wyciągnęli mężczyznę spod wody, wykorzystując nowoczesny sprzęt i niezwykłą determinację. Jak przebiegały dramatyczne chwile nad popularnym akwenem? Sprawdź, co wydarzyło się 15 maja 2025 roku!
- Wyjątkowa akcja strażaków nad jeziorem Szmaragdowym w Kielcach
- Nowoczesne metody i szybka reakcja zapewniły bezpieczeństwo mieszkańca Kielc
Wyjątkowa akcja strażaków nad jeziorem Szmaragdowym w Kielcach
Wczesnym rankiem 15 maja służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie znajdującym się pod powierzchnią jeziora Szmaragdowego, jednego z najbardziej malowniczych miejsc rekreacyjnych w Kielcach. Natychmiast na miejsce ruszyło pięć zastępów Państwowej Straży Pożarnej, a także patrol policji oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
Strażacy z wysokości około 12 metrów zauważyli poszkodowanego pod wodą. W obliczu utrudnień takich jak głębokość zbiornika – około 3 metrów – oraz gęsta roślinność wodna, ratownicy niezwłocznie przystąpili do działania. Jeden z nich wyposażony w specjalistyczny kombinezon wypornościowy i kamizelkę typu DOG został spuszczony do wody przy pomocy liny ratowniczej, by dotrzeć do tonącego.
Nowoczesne metody i szybka reakcja zapewniły bezpieczeństwo mieszkańca Kielc
Do wsparcia działań wykorzystano ponton, bosak oraz kamerę podwodną, które pozwoliły dokładnie przeszukać akwen. Dodatkowo strażacki dron monitorował teren z powietrza, korzystając z kamery termowizyjnej – to innowacyjne podejście znacząco ułatwiło lokalizację poszkodowanego. Równocześnie ratownik z zestawem ABC prowadził poszukiwania bezpośrednio w wodzie.
Dzięki skoordynowanym działaniom mężczyzna został szybko odnaleziony i wydobyty na brzeg. Strażacy ostrożnie ułożyli go na noszach i przetransportowali po stromym zboczu do oczekującego zespołu medycznego na parkingu. Po udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowany został przewieziony do szpitala.
Warto podkreślić, że Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego ze Starachowic i Sandomierza została zawrócona w trakcie dojazdu, gdyż działania kieleckich strażaków okazały się wystarczająco skuteczne. Cała operacja trwała niemal dwie godziny, a po jej zakończeniu zastępy powróciły do koszar.
Według informacji z: PSP w Kielcach